wtorek, 21 kwietnia 2015

Jest niezastąpiony w kuchni świeży,suszony i solony,także przy kwaszeniu ogórków.Znany od lat w lecznictwie i kosmetyce.I właśnie można go już wysiewać,to KOPER.Jego ojczyzną o dziwo są Indie.W przeszłości  ,jak ze wszystkimi ziołami o silnym zapachu,łączono z nim wiele przesądów.Zasuszony i noszony przy sobie odstraszał pioruny,demony i czarownice.Na co jak na co ,ale na czarownice mógłby teraz zadziałać,ot choćby na mnie..Jest rośliną jednoroczną i nie ma specjalnych wymagań glebowych.Może rosnąć w pełnym słońcu ,ale także w półcieniu.Wysiewać go można od wiosny do późnego lata.Ale,ale,to co teraz napiszę jest dość istotne i sprawdzone osobiście.Jak żadna inna roślina,koper jest wrażliwy na "zmęczenie gleby".Nie powinien być zbyt często wysiewany  w miejscach gdzie rósł wcześniej,nawet jeżeli to było kilka lat wstecz.W ogóle, jest indywidualistą i do ustawienia w szeregu się nie nadaje.Najlepiej jeżeli rośnie współrzędnie z innymi roślinami,a jeszcze lepiej jak wysiał się sam,lub wysialiśmy go my w sposób wydawałoby się dziwny,ale  skuteczny tj,potrząsając nad   zagonkiem ubiegłorocznymi roślinami  z nasionami w baldachach.O,to ,to lubi,bo pada gdzie chce  i gdzie chce,tam kiełkuje.Należy tylko uważać przy pieleniu,by go nie wyrwać.Tak potężnych ,rozrośniętych egzemplarzy jak rosnące pojedynczo  nie spotkałam.
Zielony,młody koperek,można suszyć,mrozić ,ale też przesypywać w słoiku solą i mocno ugniatać.Zbiór,całych roślin,do kwaszenia ogórków,przeprowadzać nie wcześniej jak wiążą się baldachy.To one ,nadają aromat i to zarówno suszone jak i zielone.Ostatnie zbiory mój sąsiad Stefan przywiązuje mocno do prętu wbitego w ziemię,na samym szczycie z pękiem  suchego kopru.A robi to w celu,by wiatr poniósł na wszystkie strony nasiona.I o dziwo sprawdzało mu  się to  do czasu .Pewnej wiosny pręt  zniknął.Chyba przydał się komuś na złom Od tej pory stosuje kij .Też się sprawdza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz