piątek, 24 kwietnia 2015

Największym wrogiem trawników jest mniszek lekarski.[mlecz].Obserwuje,że już zaczyna kwitnąć.Oj  -  nie dopuść do przekwitnięcia i wysiania tych tak piosenkarsko brzmiących  dmuchawców.Jeżeli jeszcze trawa zbyt mała by ja kosić to ostrym narzędziem o nazwie strzemiączko lub podcinarka likwidujemy je.Ale ,zauważyłam taką rzecz,że ścięte  w fazie kwitnienia,leżąc ,zdawałoby się martwe,za kilka dni zawiązują , mizerne w prawdzie,ale nasiona."O  !  tak nie będziemy się bawić", oświadczyłam im i następnym razem natychmiast wygrabiłam i w worku foliowym wywiozłam z działki,bo na kompoście  też ożyją.Jeżeli kiedyś łowiliście węgorze ,to wiecie co mam na myśli,też nie są łatwe do uśmiercenia.Wydaje się ,że nie  żyją ,ale gdzie tam,pomyłka. Słońce mobilizuje do pracy,niech to będzie  praca na trawniku.A proszę też popytać w sklepach ogrodniczych,czy nie maja takiego narzędzia,które sięga głębiej i  likwiduje mniszka wraz z korzeniem.Ale jak zmobilizować do tej pracy sąsiadów,na to rady nie mam,a przecież od sąsiadów wiatr przyniesie nasiona na nasza działkę.

Jest też okazja by przyjrzeć się kwitnącym drzewom.W starszym poście pisałam o szkodniku jabłoni  ,kwieciaku, i jak z nim walczyć? a teraz proszę popatrzeć na kwitnące wiśnie i czereśnie.Czy przypadkiem nie zasychają im końce pędów.Teraz jest to dobrze widoczne.Jeżeli tak ,to chorują na chorobę grzybową o nazwie MONILIOZA.Często trapi drzewa pestkowe na działkach.Systematyczne wiosenne opryski przeciw tej chorobie ,to sposób by się jej pozbyć i tu przydatny będzie Topsin.Ale co teraz? ,teraz bierzemy sekator i wszystkie zaschnięte  końcówki obcinamy,do worka i fruuuuuuuuuu z działki .Nie należy dawać ich na pryzmę kompostową..

I już zaraz cd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz