piątek, 7 października 2016

MSZYCE - ileż ich było.Cierpiały od  nich prawie wszystkie rośliny.Piszę prawie wszystkie,bo jednak nie wszystkie.Widział kto je na pomidorach? - nie.Ale na papryce już tak ,choć przecież to wspólna grupa PSIANKOWATE.Albo AKSAMITKA,też jej nie zbytnio nie lubią.Jak mają do wyboru ,to wolą CYNIE,nie mniej najbardziej smakuje im NASTURCJA.W sadzie lubią sok wyssany z liści wszystkich  drzew  i krzewów owocowych.I te cwaniary najczęściej spotyka się na końcach pędów.Czemu cwaniary ?A temu,że na końcach są najmłodsze najdelikatniejsze liście i nie potrzeba zbyt wiele siły,by wkłuć się w taką delikatna blaszkę liściową i pozbawiać soku i sił witalnych.A teraz ?.A teraz liście spadają  i na nich już od pewnego czasu nie ma mszyc.Co się stało?.Po prostu  zakończyły swój żywot,ale,ale .......................ostatnim akordem tego żywota ,było złożenie jaj .Gdzie ? Na młodych pędach tuż przy pąkach z których wiosną rozwiną się liście.I w tych jajach są przyszłe dorosłe osobniki rodzaju męskiego i żeńskiego.Po przezimowaniu następuje wylęg i samce zapładniają samice ,po czym giną.Już są  niepotrzebne,bowiem następne i następne rodzą się tylko samice i składają jaja z których  też wylęgają się same samice itd . itd.przez całą wiosnę i lato. 
Kto chce sprawdzić ,czy na jego drzewach lub krzewach są jaja mszyc winien najmłodsze pędy obejrzeć przez powiększające szkło.Gdy mszyc było w danym sezonie ,to często złoża jaj wyglądają jak maciupenieńkie czarne koraliczki  przyklejone wzdłuż gałązki.Gdyby udało się [jak dotychczas niestety nie ] zniszczyć jaja mszyc byłby to ogromny sukces.I nie ma też co liczyć na siłę niszczycielską mrozu ,bowiem jajo schowane jest w powlokę z chityny ,twardą i odporną na niską temperaturę.Jak słyszę czasem opinie na ten temat................"o mróz duży ,zginą szkodniki ".....................to myślę sobie..............akurat nie.

Owszem zdarzyło się w połowie lat 20,ych ubiegłego wieku ,że zginęły w znacznym stopniu mszyce,bo były  wtedy ogromne mrozy.Tak duże,że pękały też pnie drzew i rozłamywały się na pół.Z dwojga złego,lepiej ,by aż takie nie były...............tak myślę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz