wtorek, 18 lipca 2017

Teściowie moi mieli domek z ogródkiem pięknie położony nad Pilicą.W tym ,wcale  nie małym ogródku było dużo krzewów porzeczek  i agrestów.Także drzewa owocowe.Ileż oni się nazbierali tych owoców.Jaka to żmudna praca.A potem ? ,a potem jeszcze żmudniejsza bo wszystkie zebrane owoce  porzeczek  należało odszypułkować ,opłukać i przecisnąć przez gazę bu uzyskać sok,by zrobić wyśmienite [ niestety słodkie ] wino.Niestety ,to z mojego punktu widzenia ,bo poza tym wszystkim smakowało.Wtedy innego się nie piło.Należy pamiętać  ,że w sklepach nie uginały się półki od wina  - o  nie.Z resztą ,nie było w zwyczaju kupować i pić wino.Kupowano wódkę [ wtedy dwa rodzaje ] z czerwoną i niebieską kartką.Ta  z  czerwoną była droższa i lepsza......................podobno.Niewiele już osób może potwierdzić to co piszę ,bo albo  nie żyją ,albo pamięć im nie pozwala wrócić aż tak daleko ,w tamte siermiężne lata.
Wracając jednak do wina to po uzyskaniu soku odmierzało się go i jeżeli np.było go 10 l. ,to tyle też dolewano wody i dodawano 10 kg .cukru.No ! - to teraz możecie sobie wyobrazić jakie to było słodkie.Moja teściowa obstawała corocznie przy tych proporcjach ,twierdząc ..............." jak dam mniej cukru to zrobi się z tego ocet "..............Żadnych drożdży nie dodawała ,bo o takich winnych drożdżach wówczas  nikt nie słyszał.Zatykano balon korkiem z "bulgotkiem " ,- to urządzenie pozwalające wyjść gazom z środka a nie dopuszczało do wejścia powietrza do środka.I bulgotało sobie,bulgotało  stojąc na parapecie okiennym [ wtedy parapety były szerokie ] do początku listopada.Potem gumową rurką [ jeszcze nie było plastiku ] ściągano je znad osadu.Powtarzano tę czynność jeszcze 3 - krotnie.Potem  napełniano  nim butelki  i je  lakowano i   przechowywano na leżąco w chłodnym  ciemnym miejscu.Podobno im dłużej leżało tym było mocniejsze ,ale kto by wtedy mierzył poziom alkoholu, a zresztą czym ?Alkoholomierzy też nie było.Zatem pito je w nieświadomości.

Na tak a miało być o porzeczce........................ będzie,będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz