niedziela, 3 września 2017

Do suszenia najlepszy będzie sznurek typu szpagat,bo i mocny i nie utrzymujący wilgoci.Nieco dłuższy jak przewiduje ilość kapeluszy grzybowych.Nawlekamy jeden za drugim .W tym miejscu jeszcze nie ustalamy odstępów.Do tego będzie potrzebna rurka plastikowa pocięta na kawałki około 4 cm.Ale to nie wszystko.Każdy kawałek rurki jeszcze należy przeciąć wzdłuż.Gdyby był z tym kłopot podpowiadam................albo bardzo ostrym nożem,albo nożykiem do przycinania tapet ,albo jak rurka niezbyt gruba  [myślę o jej ściankach ] po prostu nożyczkami.I taką cienką najlepiej się posługiwać Kto ma daleko do supermarketów budowlanych ,niech kupi w najbliższej drogerii rurkę do spuszczania wina z balonu.
No - ! to rurka pocięta  na kawałki i przecięta wzdłuż.Teraz rozsuwamy nawleczone kapelusze tak by można miedzy nie założyć rurkę,posługując się przecięciem.Wyśmienici wyschną , takim sposobem zawieszone za lodówką.Gdy już całkiem suche - zdejmujemy kawałki rurek i teraz mogą kapelusze stykać się z sobą.
No - to jeszcze przechowanie suszonych grzybów,bo o marynowanych powiem tylko tyle ,że wystarczy im suche i ciemne miejsce.
I jeszcze to :Gdy marynowane podajemy na stół to należy je przepłukać na sicie przegotowaną wodą.Pozbawiamy je wówczas nieapetycznie wyglądającej zalewy w której był zakonserwowane.

A jeśli zdarzy się [ mnie to nie spotkało ] ,że rurki się zepsują po pierwszym użyciu  ,to tylko świadczy o tym,że źródło ciepła było zbyt intensywne.Przy takim ,suszenie trwa błyskawicznie  co oznacza,że rurki były zbędne.Za lodówką z pewnością nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz