poniedziałek, 15 grudnia 2014

A onegdaj bywało tak Zupełnie zapomniałam ,że za oknem wisiał zając .Oj wisiał sobie wisiał kilka tygodni.A po to aby skruszał ,ile w tym prawdy nie wiem.Ale już wiem dlaczego nie ma zajęcy?,bo musiałyby do skruszenia być wywiezione na Syberię,bo nawet w Norwegii też już cieplej jak bywało.Zatem wisiał sobie wisiał i nikogo to nie dziwiło bo ta "ozdoba Świąteczna" zdobiła wiele okien.Już widzę ,już sobie wyobrażam co by się działo gdybym wywiesiła zająca za oknem przy ul.Kasprzaka................Na 3,4 dni przed świętami  zając był sprawiany.Przywiązany tylnymi nogami do górnej futryny drzwi,był stopniowo,powoli ,obdzierany ze skóry.A ja siedziałam w kącie i  wyłam akompaniując ojcu w tej pracy."Ja nie wiem co z niej wyrośnie"? zapytała  zatroskana mama.A w tym czasie listonosz [poczta była na parterze]rąbał drewno  i nagle z tunelu śnieżnego wyłonił się szczur.Nie miał złych zamiarów,natomiast listonosz tak.Zamachnął się na szczura ,ale ten był szybszy i skoczył  by ugryźć go w rękę.Mocno zacisnął szczęki,na tyle że listonosz puścił siekierę,to i szczur puścił listonosza.A ja skonstatowałam :"przyszedł szczur pomścić zajączka " na co mama stwierdziła:"już wiem ona będzie klasyczną świruską ".

No i zaczęły się przygotowania do pasztetu.Pasztet musiał się składać z wielu mies ,a więc nieszczęsny zając ,ale tylko przodek bo cąber był w śmietanie.Był kawałek indyczki.wołowiny ,cielęciny i obowiązkowo tłustej wieprzowiny[ brzuszek] no i wątroba.Wszystko to było krótko obsmażane na patelni na maśle i wkładane do garnka z  dużą garścią grzybów ,włoszczyzną ,kilkoma cebulami i taką ilością wody by było mięso pokryte.Wątroby tam nie dawano Tylko była usmażona na maśle.Gdy miękkie,mięso obierało się z kości i mieliło 3 krotnie i wątrobę  i............uwaga także wszystkie dodatki ,a więc włoszczyzna grzyby ,cebula W czasie gotowania wody ubyło ,a nie wolno było dolewać.Po zmieleniu dodano ją do pasztety i jajka i doprawiono solą,ale żadnej bułki.Na dnie formy ułożone były paski słoniny w ładny wzorek,forma wysmarowana masłem i posypana tarta bułką.O......stał w piecu długo......... i był pyszny ..........podobno .........Ja nie jadłam ze względu na zajączka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz