To co teraz napisze proszę uważać za anachronizm,bo to były dary które dawał mi mój ojciec,a gdyby żył miałby 117 lat.Mówił "świeżość ryby poznaje się po kolorze skrzeli ,powinny być różowe i sprężyste ,nie ciemne w kolorze bordo,a ryba winna mieć wypukłe,nie zapadnięte oczy."Drogi tatusiu,filety nie mają oczu" odparłabym gdyby żył,..............no i to sa kłopoty wynikają z braku oczu właśnie.A jakie to kłopoty mam na myśli ?................a to te związane ze smażeniem.Potrafią filety rozpadać się w trakcie obróbki termicznej Czasem jest to "taka uroda fileta",że lepiej zrobić z fileta kotleta.............próbowaliście Państwo?...........nie .........to proponuje.Rozmrozić rybę,namoczyć chałkę słodką w mleku,tak około jednej czwartej chałki na 70,80,dkg fileta ,chałkę odcisnąć z mleka i i wraz z filetem zmielić w maszynce do mięsa,dodać bardzo drobniutko pokrojoną i zeszkloną cebulkę 1 jajo,sól i wyrobić na pulchna masę Formować kotlety i obtaczać w tartej bułce i.............to jest pyszne..........nie myślcie sobie,ja nie polecam byle czego,a co też jest istotne ,można kotlety zrobić prawie już i tylko w piekarniku lub mikrofali odgrzać.a gdy kotletów zrobi się za dużo to np w drugi dzień Świąt na śniadanie można pokroić je w kawałki i odsmażyć na" chrupiąco"na patelni i ewentualnie zrobić do tego sos czosnkowy lub szczypiorkowy w zależności od upodobań.To żadna robota.Czosnek przecisnąć 4 ząbki ,a szczypior posiekać dać do tego ,3 łyżki majonezu i tyleż śmietany,lub jogurtu gęstego,doprawić do smaku cukrem i solą wymieszać. oj to jest pyszne,szynka pozostanie.
A zaraz uwagi moje dotyczące smażenia fileta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz