niedziela, 18 stycznia 2015

A w szkole? a w  szkole życie biegło od jednej akademii na cześć Związku Radzieckiego i "ukochanego" przez dzieci jej wodza,bo przecież ten wódz też "kochał dzieci' do drugiej,a okazji było oj było. W moim domu zbyt często się mówiło na te tematy  to byłam uświadomiona ,choć już na początku lat pięćdziesiątych  tylko po cichu i przy zamkniętych oknach,bo dochodziły czasem wiadomości na temat jak to ktoś zniknął bez wieści.Więc uczestniczyłam w tych akademiach ,milcząca w prawdzie,ale jednak.np z okazji Rocznicy Rewolucji,czy urodzin Stalina,czy święta Ludowego Wojska,czy 1 maja.Gdyby to dłużej potrwało to myślę,że okazji znalazłoby się więcej.I już nie przychodziła jednostka wojskowa z Lublinka na mszę do kościoła i w szkole słyszeliśmy często,że "religia to opium dla mas",ale najśmieszniejsze to to że ci co to głosili zupełnie nie mieli pojęcia o tym co to jest opium.Kiedyś podpuścił mnie ojciec bym zapytała ............no i to zrobiłam.Wybrałam pana od PW.,a PW to Przysposobienie  Wojskowe..Byłam jego najlepszą uczennicą.Nikt tak nie strzelał celnie w całej klasie.Ale ja przecież już byłam po przeszkoleniu podwórkowym Zatem pozwoliłam sobie na to pytanie..............no i dowiedziałam się,że to jest opowiadanie nieprawdy,bo jak jest duża nieprawda to na nią mówi się opium Klasa  moja to nie teraźniejsza klasa,zatem nikt nie protestował,bo też skąd miał wiedzieć co to opium.Potem tylko jak ktoś coś skłamał mówiło się ,..............nie opiumuj.....Na ćwiczeniach z PW też daleko rzucałam granatem bo też siłę miałam po ustawicznie spożywanym tranie i za to otrzymałam pochwałę,że jestem jak Zoja Kosmodemiańska .Pokryłam to milczeniem,udając że wiem o  kogo chodzi,ale do dziś nie wiem.Ojca nie pytałam ,bo  odpowiedziałby jak zwykle........"..szkoda czasu na rozwijanie tego tematu,lub to ktoś kto został tym kim został przez pomyłkę.O pomyłkach ci mam mówić"? .I na tym koniec,koniec też dzisiejszej informacji, jak to onegdaj bywało w szkole.?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz