piątek, 1 maja 2015
No to właśnie "urwałam " się z pochodu i już jestem.Oj! kochani moi Czytelnicy nie znacie tamtych pochodowych 1 majowych obchodów.Szli na pochód ci co chcieli i ci co nie chcieli.A że się uciekało to wina organizatorów.Zbyt długie były postoje,bo z bocznych ulic dochodzili ci co też się naczekali.A ileż można stać?.I do tego śpiewano pioseneczki ............."my ZMP,my ZMP,reakcji nie boimy się".A o jaką reakcję chodziło? ,bo może od słowa reagować,bo innej sobie nie przypominam,by kiedykolwiek i ktokolwiek ją spotkał.Albo ..............."marsz,marsz,marsz Polonia,niechaj żyje Józef Stalin i Czerwona Armia".Całym pocieszeniem była ładna pogoda.Wracało sie opalonym.Ale czasem też padał śnieg.I pomyśleć, co też tym 70 latkom przyszło przeżyć.No ,ale koniec wspominek.Mogłabym je snuć nieskończenie , a przecież obiecałam wczoraj przepis na ciasteczka do czerwonego barszczu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz