niedziela, 8 listopada 2015

Nie widzę zbyt wielu Czytelników,ale rozumiem,że w taką pogodę pojechali na działkę.A właśnie chciałam przestrzec przed zbyt wczesnym wykopaniem DALI OGRODOWYCH.To przepiękne kwiaty ,lata typowe kwiaty lata.One wiosną nie kwitną,ale jak rozpoczną kwitnienie,to ono trwa..............UWAGA.!................DO PRZYMROZKÓW.Widuje je i stwierdzam,że tak jest.Dopóki mróz  ich nie zwarzy ,dopóty winny znajdować się w glebie.Znam pewną osobę zakochaną w tych kwiatach.Corocznie sadzi je od strony swoich sąsiadów,na końcu działki  w różnych miejscach oczywiście tak,że tworzą poziomo opadający dywan kwiatowy,bo najpierw sadzi te najwyższe ,a następnie coraz niższe ,aż do zupełnie niziutkich.W sumie jest tego na szerokość około 3 metrów.Spoglądając na tę poziomą ścianę,nasz wzrok "biegnie" od stóp ,do wysokości ponad 2 metry,a może więcej.Coś tak pięknego rzadko się spotyka.No - ale on poświęca temu wiele, nie tyle czasu co umiejętności prowadzenia tych roślin.On nigdy nie wykopuje bulw przed przemarznięciem  części nadziemnej,co w efekcie daje mu obfite kwitnienie w przyszłym sezonie.Bo - widzicie Kochani,jest tak,że ta właśnie część nadziemna jednocześnie kwitnie i jednocześnie pracuje i magazynuje siły i środki w swoje karpy,a więc część podziemną.Rośliny zadbane to takie których karpy w trakcie wykopywania okazują się o wiele większe jak w momencie sadzenia.Ale co to znaczy zadbane.Zadbane to nakarmione.One także są żarłoczne ,podobnie jak Peonie,opisywane wczoraj.I dobrze jest przed sadzeniem wykopać tak duży dół ,by poza karpą dali zmieściło się jeszcze wiadro kompostu,lub ubitej skoszonej trawy wzbogaconej nieco sproszkowanym obornikiem,lub przekompostowane liście,a najlepiej wszystkiego po trochu,z uwzględnieniem zmianowania, tj,by nie sadzić karp w tym samym miejscu,rok po roku,ale po trzech latach już można.A co daje przetrzymywanie  ich w glebie jeszcze teraz..................otóż daje jeszcze teraz magazynowanie i powiększanie karp,a przerwanie spowodowane przez mróz daje  jeszcze w czasie tego przemarzania ostatnie "kropelki"sił witalnych spływające do "magazynu"zimowego i sama roślina "przekręci drzwi na klucz" nie my.A tak jest lepiej,lepiej dla niej i dla nas.Dla niej ,bo nie będzie procesów gnilnych w czasie przechowywania,a dla nas, bo kwitnienie przyszłoroczne  będzie bardzo intensywne.Po wykopaniu karpy należy posegregować i opisać i przesypać NIECO,TYLKO NIECO ,WILGOTNYM PIASKIEM, I PRZECHOWYWAĆ W CHŁODNYM MIEJSCU,AŻ DO WIOSNY,dbając o niewielką wilgotność piasku i pamiętając,że lepiej by piasek był za suchy jak za mokry,bo pomarszczone,przesuszone karpy,wiosną przed sadzeniem,zawsze można na dwa,trzy dni namoczyć w wodzie,by nabrały jędrności.Bardzo lubię osobiści te niespotykanie kolorowe kwiaty lata,ale zdaję sobie sprawę z tego, że zarówno jesienią jak i wiosną należy poświęcić im trochę czasu.Odwdzięczą się obfitym kwitnieniem i takim przyrostem karp,że będzie można je podzielić ,by uzyskać więcej egzemplarzy.

I na koniec tego tematu,taka informacja.Osoba o której wspomniałam we wstępie,jak podziwiam jego dalie mówi............"robię tak jak mnie nauczyłaś" i wiecie co? ja sobie tego nie przypominam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz