sobota, 17 września 2016
Jeszcze będzie przecież BABIE LATO. Jeszcze nie raz odwiedzimy działkę,a tymczasem nie podoba się nam ,nasz własny żywopłot.Tak może być,bowiem suche lato także tej roślinie dało się we znaki.Też potrzebował podlewania.Ale jeżeli jego "brzydotę " określa\cie w taki sposób jak pewien działkowicz............"taki ,jakiś wygryziony od spodu " ,to informuję ,że to nie jest ani choroba,ani szkodnik.To proces starzenia.Owszem ,on chce się odmłodzić,lecz my mu w tym przeszkadzamy wycinając go i,wyrównując .Obcinamy właśnie to co jest młode.Pedy stare ,to te przy ziemi.Są zdrewniałe i już nie maja zdolności wypuszczania młodych.Nie stoi jednak nic na przeszkodzie by wiosną ,a właściwie na przedwiośniu ,a najlepiej na topniejący śnieg posypać ,dokarmić jakimś nawozem żywopłot.Nawóz winien być bogaty w azot,bo to ten składnik jest najbardziej mu potrzebny.Potrzebuje też fosforu i potasu ,ale w bardzo niewielkich ilościach..Wśród wielu mieszanek nawozowych z pewnością znajdzie się taka,choćby np.Azofoska.Wtedy gdy rozsypie się ją na topniejący śnieg to szybciej znajdzie się w okolicach korzeni i szybciej będzie pobrana przez żywopłot.Trzeba jednak liczyć się z tym,że to spowoduje także intensywny wzrost młodych pędów,a co za tym idzie i częstsze tych młodych pędów wycinanie,ale jednak dokarmianie choćby raz na przedwiośniu,lub na początku wiosny jest bardzo wskazane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz