Teraz,właśnie teraz najintensywniej przyrastają,najszybciej powiększają swoją masę warzywa korzeniowe ,a do tego niestety potrzebna jest woda.Zatem co ?Zatem podlewanie,ale jak ? Jeżeli chodzi o buraczki ,to można ustawić na zagonku zraszacz.Natomiast pozostałe ,ze szczególnym uwzględnieniem pietruszki proponuję podlewać kładąc wąż z woda na jakimś płaskim przedmiocie i położyć na nim węża z odkręconą , "na pół gwizdka " wodą .Niech tylko się sączy.A czemu tak ? A temu,że teraz ,natka pietruszki jest już duża i pod ciężarem wody pokładła by się na zagonie i pokryła ,mączystymi białymi plama mi,bo.....................bo wszystko ma swój czas.Teraz jest czas na pleśnie i mączniaki,zatem należy to brać pod uwagę.Także u selera,by nie spowodować chorób o bardzo skomplikowanych nazwach ,takich jak fuzoriozy,czy septoriozy ,też należy podlewać podobnie.
Posiane w późniejszych terminach fasole szparagowe ,by strąki były soczyste i jędrne i zbyt szybko nie starzały się potrzebują wody.No - a warzywa poplonowe,które właśnie teraz osiągają swoje apogeum też wymagają podlewania.
Napisałam się ,napisałam o podlewaniu a w sobotę przyjdzie deszcz [ oby ] i po sprawie.A co ? pomarzyć nie wolno ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz