środa, 25 marca 2015

Jedziemy na działkę bo to najlepszy czas by wykonać nawożenie części sadowniczej.Właśnie teraz pierwsza dawka wiosenne im  [tj drzewom] się należy.Oczywiście, myślę o nawozie  mineralnym w formie proszku,lub granulatu, rozsypujemy :licząc jedną garść na 10 m 2.A właściwie   dla czego mama nawozić pytają mnie czasem działkowcy,lub słuchacze na kursach? Bo dziadek ,ich nie nawoził a jabłonka uginała się od owoców .Tłumaczyłam to kiedyś,że tamte dziadkowe jabłonki są tak podobne do naszych ,obecnie rosnących jak ja do Kubusia Puchatka.Zmniejszona korona drzew,bo o to nam chodziło prawda?  zmusiła do zmniejszenia   korzeni.Same są za krótkie by szukać pokarmu.To my musimy je nakarmić.No i karmimy ,właśnie teraz ,pierwszy raz tej wiosny.

Ale uwaga !!!!!!! nie zasilamy absolutnie niczym truskawek i poziomek,ale o tym już jutro,bo dziś piekę ciasteczka kruche,najkruchsze z wiśniami w środku.Nazwałam je CIASTECZKA Z WIŚNIOWEGO  SADU. Przepis podałam wczoraj.

A jutro być może będę tu nieco później.

I jeszcze jedno..................... to koniec zimy.Po moim komputerze spaceruje mucha.Ona wie,że zima się skończyła,lepiej jak ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz