wtorek, 2 czerwca 2015

Psiankowate,to nie tylko pomidory.Do tej grupy zalicza się także paprykę.A tak jakoś potraktowałam ją po macoszemu.A przecież ,też,można ja uprawiać na działce.I to nie koniecznie w szklarni.Można sadzić bezpośrednio na zagonie,bule ten zagon był najcieplejszym miejscem  na działce.Szczególnie winien być osłonięty od strony północnej .I znam takich działkowców którzy planując zagonek z tym warzywem,zawsze od strony północnej  uprawiają fasolę tyczkową.Ale równie dobrze,może to być ściana domku,szklarnia,krzewy jagodowe,lub ozdobne.Bo papryka bardzo negatywnie reaguje na północne wiatry.Jeżeli zdarzą się takowe w okresie jej kwitnienia,niestety,zrzuci kwiatki.Papryka  podobnie jak pomidory wymaga dobrej próchniczej gleby ,wzbogaconej obornikiem.I cóż to za problem.Bo skoro już bawimy się w ogrodników to kupmy ze dwa opakowania dobrej  ziemi lub substratu  torfowego i jedno opakowanie [jest niewielkie,ale wystarczy] sproszkowanego bydlęcego obornika.Po wykopaniu  dołków ,gdzieś tak 30x30 cm wsypujemy do nich przemiennie dobrą ziemie lub substrat torfowy [ jest to odkwaszony torf] i obornik.I niech wokół będzie nie wiem jak uboga gleba,papryki dostały do swojego wzrostu i plonowania stanowisko przebogate we wszystko co jest im potrzebne.Przypominam,że w odróżnieniu od pomidorów ,nie wymagają palikowania.Przypominam,że też w odróżnieniu od pomidorów całe rośliny i owoce ,są przysmakiem ślimaków.Szczególnie pomrowa wielkiego.To taki  co nie nosi domku na plecach,jest duży i pokryty śluzem,którego trudno się pozbyć,gdy weźmiemy go w dłonie.Z powodu swoich rozmiarów potrafi skonsumować sporą część roślin,z wierzchołkami włącznie,a tam przecież są pąki wzrostu.I do tego jest jeszcze taki inteligentny,że potrafi schować się do owocu papryki,zjadając ją od środka,czego my możemy nie być świadomi.Zatem,niech na zagonku z papryką,czy w szklarni,czy w tunelu foliowym "dyżuruje" albo ślimakol,albo płytkie pojemniki,z piwem,które ,te właśnie ślimaki bardzo lubią.Do tego stopnia,że zapijają się na śmierć.I jeszcze jedna,wydaje mi się ważna informacja.Gdy za miesiąc pojawią się na roślinach  papryki pąki ,lub kwiatki,"pilnujmy" by nie był to jeden pąk,lub jeden kwiat.A na czym to pilnowanie ma polegać?Otóż w takiej sytuacji,ten jeden pąk,lub ten jeden kwiat uszczykujemy.Nie dopuśćmy do zawiązania z tego jednego,jedynego kwiatka owocu.Bo to będzie tylko on,tylko ten jeden,a zlikwidowanie go spowoduje ukazanie się wielu pąków i wielu kwiatów i wielu owoców.Będą tylko nieco później.Nie dotyczy to papryki ostrej,która ma zwyczaj powolnego plonowania.A co za tym idzie ukazywania się kwiatków co jakiś czas,nie jednocześnie i co jakiś czas owoców.No to  na koniec...............jeszcze tylko to.Po dotykaniu,owoców,lub roślin papryki ostrej należy umyć ręce,by dotykając twarzy nie dotknąć oczu.To jest ważne.To co "szczypie" ,a może bardzo szczypać w oczy,to capsycyna.To jeden ze składników rozgrzewających plastrów.

Termin sadzenia papryki.............od 25 maja do 10 czerwca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz