środa, 25 listopada 2015

Czy już  są zabezpieczone od mrozu rośliny ciepłolubne?Czy usypane kopczyki wokół róż.Jeżeli jeszcze nie ,to nic się nie stało.Można to zrobić w najbliższym czasie,bo powszechnie wiadomo,że lepiej za późno jak za wcześnie ,bowiem kilka nocy z temperaturą poniżej zera nie zaszkodzi  różom tak jak zaparowanie obsypanej zbyt wcześnie kory  na ich pędach.A skoro jestem przy różach,to KOCHANI,NIC TERAZ NIE OBCINACIE.Wszystkie pędy pozostają na zimę bo  nie wiadomo  ile z nich i do jakiego miejsca przemarznie.Dopiero wiosną będzie wiadomo.Wszystkie poczerniałe od mrozu wtedy się wycina,bo,to co czarne ,to zmarznięte i nie ożyje.Także nie należy usuwać teraz suchych już pędów klematisów t j. powojników.Wyrzucam sobie,że jakoś je pomijałam w swoich postach.Ale jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie,odrobię te lekcje zimą,bo wysokość cięcia ich jest bardzo ważna,w zależności od odmiany,należy wiosną pozostawić pędy ,30,40 cm długości lub nawet 80,90 cm.Oczywiście jeżeli zależy nam na obfitym kwitnieniu ich.

I jeszcze taka rada.Jeżeli gleba na tyle będzie zamarznie,że z niej nie  uda się usypać kopczyka,to można do okrycia użyć substratu torfowego.Po rozgarnięciu wiosną JAK ZNALAZŁ I WDZIĘCZNOŚĆ ROŚLIN DOZGONNA.
Tylko proszę substratem nie ocieplać roślin kwasolubnych,takich jak różaneczniki,rododendrony,azalie ,hortensje ,wrzosy i wrzośce.Im bardziej posłuży nieodkwaszony torf.A szczególnie potrzeby tym dwu ostatnim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz