czwartek, 26 listopada 2015

Waluś spodziewał się jakiegoś bardzo ważnego gościa.Dowiedział się  o tym od młodego człowieka,który odwiedził go kiedyś, przy nas i pamiętam,że z pewnymi wyrzutami mówił:"no jak można było tak postąpić?.by się ukrywać,by nie podać,komu jak komu,ale nam, swojego   nowego adresu.""Dobrze,że ksiądz Antoni spotkał się z twoim proboszczem i jakoś się zmówili na twój temat".My oczywiście nie wiedziałyśmy o co chodzi,ale dowiedziałyśmy się niebawem.To ksiądz Antoni,proboszcz jakiejś parafii z okolic Kielc,był tym zapowiedzianym gościem.Moja mama zrobiła w miarę możliwości różne przysmaki i była też pieczona,bardzo pachnąca rumiana gęś.Pieczona była w dużej kastroli...................i kto wie o co chodzi?Kastrola,to duże ,podłużne i bardzo ciężkie  naczynie czarne na zewnątrz i białe polewane wewnątrz. W takim piekło się drób.Były mniejsze i większe.Oczywiście jak można się domyślać nas na przyjęciu nie było,ale byli moi rodzice.......................no i dowiedzieli się przeszłości Walusia,bo do tej pory tylko  było wiadomo ..................że przybył z okolić gór Świętokrzyskich,że miał gospodarstwo rolne i zabudowania  które przez okupanta zostały spalone i otrzymał w Rudzie poniemiecki domek z werandą.

A naprawdę to było tak.Waluś był  w partyzantce,tak jak i inni chłopi z jego wsi.Taka wieś wzbudziła zainteresowani okupanta i przekonanie,że chłopi są w lesie.Kobiety i dzieci zabito ,a wieś spalono,ale..............ale właśnie w tym czasie Waluś przyszedł do wsi po chleb dla kolegów.Zrozumiał co się dzieje,że jest obława,więc schował się do przygotowanej do tego ziemianki  i przez szparę widział jak jego żona i dwójka dzieci [ to byli bliźniacy ] zostają rozstrzelani.Jak wrócił do lasu,to go koledzy nie poznali,był zupełnie bielutki,osiwiał w jednym momencie.Chciał potem odebrać sobie życie ,ale mu nie pozwolono.A wszystko to opowiedział ksiądz proboszcz z jego byłej parafii,który go szukał 3 lata i bardzo się ucieszył jak znalazł.I jeszcze raz okazało się jakim był skromnym człowiekiem. I to on z żoną i dziećmi był tym brunetem ze zdjęcia które oglądałyśmy wcześniej. Ale czy to wszystko o nim................nie wiem?ale wszystko na dziś.O ! trochę czuje się smutna ,bo Jemu nikt nie podziękował,a byłoby za co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz