sobota, 7 listopada 2015

Spotykam się często z takimi "praktykami".Działkowicz zadowolony z plonowania np. papryki czy pomidorów wybiera z owoców nasiona i je suszy w celu dalszego rozmnażania tej właśnie odmiany ,bo była pod każdym względem rewelacyjna.Oczywiście owoc przeznaczając do konsumpcji,a to BŁĄD.Jeżeli chcemy pobrać  i mieć prawidłowe nasiona,to należy owoc tak długo przechowywać aż zwiędnie i częściowo się skurczy i nieco podeschnie.Bo o co chodzi spytacie?Chodzi o to by wszystkie siły,cała witalność znajdująca się w owocu "spłynęła "do nasienia,przy założeniu,że chcemy z tego nasienia uzyskać zdrową krępą  [ nie wybiegniętą ] roślinę.Zatem jak piszę czasem,coś za coś.Z tego też powodu nasiona strączkowych [także pachnącego groszku} ale fasoli szczególnie,należy nie wyłuskiwać zbyt wcześnie,ą najlepiej wcale,przechowując je do momentu siewu w strąkach.

Jeżeli chodzi o pozyskiwanie na tak zwaną "własną rękę"nasion to istnieje pewien problem i o nim należy wiedzieć.Zatem.............

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz