niedziela, 17 kwietnia 2016

Bardzo groźną i  najczęściej występującą chorobą GRZYBOWĄ ORZECHA WŁOSKIEGO JEST ANTRAKNOZA,CZYLI BRUNATNA PLAMISTOŚĆ..Grzyb zimuje na opadłych liściach, stąd niejednokrotnie wspominałam o tym, ,że tych liści nie należy dawać na kompost,ze względu na  ustawiczne zakażanie drzew.,I tu może powstać pytanie jak to? jak choroba z ziemi wejdzie na górę na drzewo ?A wejdzie przy, pomocy różnych owadów co to chodzą gdzie chcą i noszą na sobie co chcą ,np. antraknozę bo akurat tak im się podoba.Nie, na kompost  też nie należy dawać   liści dębowych ,ale ich z innego powodu.Z powodu dużej zawartości garbnika bardzo powoli się rozpadają.To - tak przy okazji.A co z tą ANTRAKNOZĄ? Otóż, ta antraknoza poraża liście owoce i młode pędy................"..taka to małpa złośliwa ".............powiedziałby mój sąsiad działkowy Stefan.W wyniku pojawienia się choroby plamy powiększają się ciemnieją,brunatnieją i liście przedwcześnie opadają.Na owocach tworzą się wgłębiania i jest zahamowany ich wzrost,Jądra  tj środki ich nie wyrastają,są pomarszczone i pociemniałe.Żadna wiewiórka takiego owocu nawet nie powącha.Do konsumpcji się bowiem nie nadają.Z resztą , także przedwcześnie opadają.Niestety,tylko ochrona chemiczna może chorobę te skutecznie zlikwidować w formie kilku oprysków preparatami miedziowymi,np .MIEDZIAN 50.Pierwszy oprysk  przed ukazaniem się liści,drugi ,przed kwitnieniem i jeszcze trzy opryski w odstępach tygodniowych.I to tytle i aż tyle.
,Występują także szkodniki, orzecha włoskiego,ale na szczęście sporadycznie  .Im jednak poświęcę też trochę czasu,lecz nie dziś.
Bo dziś chciałabym, działkowców warzywników zachęcić do wcześniejszego siewu fasoli szparagowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz