niedziela, 17 kwietnia 2016

Kto spróbuje tej metody,przyzna,że to rewelacja,bo z posianej wcześniej fasoli szparagowej,  zbierzemy strąki  wówczas gdy jeszcze są w handlu drogą nowalijką.No- ale gdyby to polegało tylko na wcześniejszym siewie ,to byłby pikuś.Wszak wiadomo,że fasolę należ siać w glebę znacznie cieplejsza, jaka jest teraz .Przeważnie po połowie maja.Jeżeli jednak wybierzemy kawałek zagonka,  na wcześniejszy siew to możemy go nagrzać bardzo szybko do wymaganej majowej temperatury.Powszechnie wiadomo,że czarny kolor pochłania promienie słoneczne,że bardziej się nagrzewa jak jasny kolor.No - to na zagonku proszę rozłożyć kawałek takiej  np 1 m. na 1 m. Może to być większy  worek na śmieci tego koloru.Po rozcięciu będzie wystarczający.I, zakładam ,że zostaje właśnie rozłożony.Przyciśnięty czymś by wiatr go nie porwał.Po tygodniu zdejmujemy go siejemy fasolkę i przykrywamy jeszcze na kilka dni ,ale sprawdzamy,czy nie ukazały się już kiełki?Wówczas zmieniamy okrycie na kawałek białej [ by był dostęp światła ] agrowłókniny,obciążając tylko jej boki .Winna leżeć luźno ,bo będą unosiły ją rośliny.Dopiero po 20,25 maja okrycie zdejmujemy ,ale koniecznie w dzień pochmurny,a nawet dżdżysty.Nie należy bowiem poparzyć roślin .W połowie czerwca,- no może nieco później  plonuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz