I co jeszcze sprawdzić ?Sprawdzić drzewa owocowe.Tak ogólnie i indywidualnie.Radzę podejść do pni starszych drzew z jakimś narzędziem które ma drewniany trzonek i opukać nim pnie drzew,kładąc szczególny nacisk na dokładne opukanie ze strony południowej i południowo-zachoedniej bo tam jest najintensywniejsza ,najdłuższa operacja słoneczna w zimie.Szczególnie radzą zrobić to osobom ,które nie bieliły starych drze na zimę i promienie słoneczne nie "odbijały" się odciemnej kory,a skupiały na niej.Często tej zimy przemarznięte drzewa poznamy dopiero późnym latem po popękanej i odchodzącej od miazgi korze.Lub teraz,gdy w trakcie pukanie ,nagle w którymś miejscu ,najczęściej tym południowym miejscu na pniu usłyszymy głuchy odgłos,nie metaliczny,nie dźwięczny jak w miejscach zdrowych.Po stwierdzeniu, tego,,,,,,,,,,,",,jedziemy na sygnale do chorego drzewa" z gwoździami i młotkiem i przybijamy korę ,lokalizując granice przemarznięcia i owijamy szmatami,które w miarę naszych możliwości,[obecności na działce] winny być mokre.I tak do jesieni.Jesienią szmaty zdejmujemy .Gwoździe pozostają.Drzewo jest wyleczone.
A patrząc na swój niewielki sad ,to co jeszcze widzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz