Zanim przejdę do omawiania szkodników orzecha włoskiego, jeszcze kilka zdań na temat sadzenia cebul różnych roślin ozdobnych.Chciałabym przekonać nie przekonanych ,że wszystkie,absolutnie wszystkie nie powinny rosnąć w zagłębieniach i spadkach terenu.Najstosowniejsze są dla nich zagonki,luk klomby podwyższone.I - a pro po klomby.Na pewnej działce usytuowanej tak jakoś właśnie nieco niżej jak sąsiednie użytkownicy bardzo chcieli mieć lilie.Te przepiękne o kwiatach kielichowatych wielobarwnych i pachnących. Przyjęło się je zwać orientalnymi co nie zawsze jest prawdą.Ale to nie istotne.Istotny jest ich urok i wielkość kwiatów.Są czasem tak duże,że w ich kielichowaty kształt można by wlać więcej jak pół litra wody.A gdy nie są tak duże to nadrabiają to ilością kwiatów.Już są w sprzedaży cebule.Należy kupić duże dorodne.Ale wracając do sadzenia w terenie zagłębionym.Poradziłam tym działkowcom by na trawniku,w najbardziej eksponowanym miejscu na trawniku wycieli kształt koła i usunęli darninę,Zrobili to,lecz w kształcie serca.Bardzo ciekawie wygląda.Przekopano ziemię i wsypano kilku worków [ no - niestety] ziemi ogrodniczej by uzyskać wysoki klomb.Pomimo tego poradziłam by na dno każdego dołka [trzykrotna wysokość cebuli] nasypali po jednej garści potłuczonych drobno skorup jaj wymieszanych z obornikiem .Bo przy uprawie cebul ważne jest by woda opadowa szybko przemieszczała się poniżej cebuli co jest łatwiejsze przy takim skorupkowym drenażu.Korzenie mogą sięgać wody,cebula nie.Skorupy jaj to zapewnią no i podwyższony klomb.Było to trzy lata temu.W międzyczasie działkowicz ogrodził wycięte w trawie serce drewnianym małym płotkiem i tuż przy nim posadził niskie rojniki i rozchodniki.Wzmacniają one całość i pięknie się komponują z wysokimi [1.5 m] liliami.Oglądałam to gdy były w pełnej kasie i kwitły i kwitły też w tym samym czasie swoim "puszystym różem"rozchodniki.Ależ to niepowtarzalny widok.O rojnikach i rozchodnikach napiszę niebawem.
Może jakoś specjalnie odczuwam sentyment do lilio ,bo wówczas jak ja rozpoczynałam swoją działalność ogrodniczą [lata 70].............to z tej grupy tylko były tak zwane smolinosy.A one tak są podobne do lilii jak ja do Kubusia Puchatka.Co dałabym wówczas za takie rośliny.?A dałabym,dała, bo to moja słabość wielka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz