sobota, 9 kwietnia 2016

Ileż to można zapobiec różnym chorobom i szkodnikom np. drzew i krzewów owocowych ,szczególnie  teraz,szczególnie wiosną właśnie.Wtedy gdy  przyroda budzi się do życia ,budzi się wszystko wraz z nią i tak np.WIELKOPĄKOWIEC PORZECZKOWY.
Mechanicznie,nie chemicznie można go zniszczyć jedno ,lub dwu razowym skutecznym postępowaniem.Mam na myśli ,jedną lub dwie wiosny.To teraz ,to zaraz obecność jego można stwierdzić.Jest lub nie.Proszę popatrzeć na kwitnące porzeczki,czarne porzeczki.Jeżeli wszystkie pąki się rozwinęły,to brawo nasz krzew,brawo."To wiesz co mężu mój kochany ,zrób kawy,to sobie odpoczniemy".:Przy naszych krzewach nie ma żadnej pracy......................no może garść nawozu w nagrodę im dać ,jeżeli jeszcze w tym sezonie nie otrzymały,bo właśnie jak  nigdy przed tym i jak nigdy po tym tak w czasie kwitnienia korzenie go wykorzystają."Rzucą" się na niego jak głodny pies,na kiełbasę.A tak przy okazji,psy kiełbasy jadać nie powinny.Wracając jednak do porzeczek:Gdyby natomiast niektóre pąki na pędach pozostały pąkami i to nawet wtedy gdy inne już dawno się rozwinęły,już kilka dni kwitną.......................O! to bierzemy plastikowy woreczek i wszystkie te nie rozwinięte:ukręcamy,ukręcamy i do woreczka.Ale uwaga !!!!!!!!!!!!! dopiero wtedy jap pozostałe paki rozwinęły się już kilka dni wcześniej,to ważne ,by nie zrobić tego zbyt wcześnie.By nie zlikwidować tych co się rozwiną,jeszcze rozwiną.Wraz z tymi opanowanymi przez szkodnika pąkami wynosimy go z  działki,czy ogrodu.Bo on tam w tych pakach jest i będzie opanowywał  przyszłoroczne jeżeli temu nie zapobiegniemy.Pamiętam jak kiedyś  uczyłam mojego sąsiada Stefana jak ma to robić.Bałam się,ze szkodnik opanuje też moje krzewy,co może wydawać się niemożliwe,ale możliwe jest ,bo nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego ile to różnych owadów chodzących,czy fruwających przenosi na sobie inne ,te mniej  ruchliwe.Za dwa  sezony pochwaliłam go,że zrobił to prawidłowo,bo wielkopąkowca  ani śladu. Na co On ,wydymając wargi stwierdził :"Przeszły taką czystkę, jak w Komsomole w 1926 r."zawsze obiecuje sobie to sprawdzić jaka też to była wtedy czystka i zawsze nie mam czasu.

Bo co?,bo dla czego nie mam czasu?......................bo pochłaniają mnie sprawy ogrodnicze,ot choćby...............

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz