sobota, 9 kwietnia 2016

KWIECIAK,to też szkodnik do zauważenia niebawem.Gdy jabłonie i grusze  zakwitną swoimi jakże urokliwymi kwiatami biało różowymi a  nagle :CO TO,CZEMU NIEKTÓRE PĄKI POBRĄZOWIAŁY,NIE ROZWINĘŁY SIĘ.? A to kwieciak własnie .No - tu nie proponuję Państwu ukręcania takich pąków,choć byłoby to skuteczne niszczenie tego szkodnika,bo drzewo to nie krzew i pracy  [ też na wysokościach, bo z drabiny ] byłoby zbyt wiele.Ale proponuję na czas kwitnienia i jeszcze przez trzy tygodnie po kwitnieniu rozłożyć pod drzewem folię by było łatwo  zebrać opadłe ,nierozwinięte pąki.Pisałam o tym kiedyś ,ale skoro czas na takie postępowanie jest bliski ,to przypominam.Bo dobrze jest mieć świadomość,że w tym miejscu tj. po rozłożeniu folii przerywamy rozwój szkodnika.Bo widzicie Drodzy moi ,jest tak:w tych opadłych na ziemię maciupenieńkich zawiązkach są larwy szkodnika.Bo jest on owadem,a owady przechodzą stadia.Larwa [stadium larwalne jego] wychodzi z zawiązka owocu,przedostaje się do ziemi,tam przechodzi w następne stadium  to jest poczwarkę.Na wiosnę następnego roku wylęga się z poczwarki następne stadium tj. dorosły owad i składa jaja w nierozwinięty jeszcze pak .Z jaj wylęga się gąsienica   i tak sytuacja się powtarza.W gospodarce wielkotowarowej w czasie nabrzmiewania pąków wykonywany jest oprysk na jabłonie i grusze jakimś preparatem owadobójczym np. .Calipso.Ale, amatorzy ogrodnicy mogą sobie to odpuścić i pokusić się o niszczenie go polegające na przerwaniu cyklu rozwoju tj rozłożeniu folii Aha ! filię należy rozłożyć w zasięgu korony  drzewa i to pod jabłoniami i pod gruszami i obciążyć  by wiatr jej nie powiał.I tu także przytoczę słowa mojego sąsiada Stefana."A czym mam tę folie przycisnąć ,na mojej działce nie ma kamieni.""Oj ! Stefciu Stefciu co byś ty beze mnie zrobił?" i nalałam w torebkę foliową wody zamknęłam skutecznie gumka recepturką i położyłam na rozłożonej folii."O! to jeszcze potrzebne są trzy,stwierdził:ale ja udałam że tego nie słyszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz