sobota, 16 kwietnia 2016

No - dobrze.Jesteśmy na działce i co ? I nie podlewamy,jeszcze nie podlewamy.Chyba że gleba jest wyjątkowo piaszczysta  i woda nie utrzymuje się w niej zbyt długo.Nawet drzewa,a i krzewy owocowe ,też jeszcze nie,ale za dwa ,trzy tygodnie już tak, w przypadku braku deszczu.Bo za te dwa trzy tygodnie i drzewa i krzewy będą w stadium zawiązywania owoców.Na początku tej drogi,  woda  jest potrzebna.Co do warzyw, to nie należy generalizować.Nie podlewać jednakowo wszystkich .Wody będą potrzebowały warzywa sadzone ,takie jak  np.sałata ,bo po posadzeniu nie zawiązała jeszcze odpowiednich ilości korzeni,tych włośnikowych szczególnie.Ale ,skoro już jestem przy sałacie,to przestrzegam przed podlewaniem konewką z sitkiem,całej rośliny, bo jak żadna inna roślina,tak sałata właśnie ,o przepraszam ,też cebula i szczypior mogą zachorować na SZARĄ PLEŚŃ.Są to początkowo  szare puchate nieco plamy,stopniowo  i skutecznie niszczące te warzywa.A już sałata w okresie wiązania główek jest bardzo,ale to bardzo podatna.Wiem,wiem,że macie dla  mnie takie pytanie.A duże pole sałaty  uprawianej  przez specjalistów,podlewane jest właśnie z góry? A i owszem.Tyle,że w tej wodzie jest preparat grzybobójczy,tak na wszelką ewentualność pojawienia się szarej pleśni.
Słodki cukrowy groszek posiany wcześniej bo to nie ciepłolubna fasola,będzie wymagał podlania .,a szczególnie taki który dla przyspieszenia wschodów był przed siewem moczony o! on szczególnie.Buraczki..............tak ,można już siać na zagonki i po siewie podlać,bo jego nasiona to kłębuszki ,dość twarde.A w każdym kłębuszku dwa,trzy nasiona.To dopiero dziwne,prawda? 

A w części rekreacyjnej?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz