środa, 13 kwietnia 2016

O ,NIE KOCHANI,TAK BYĆ NIE MOŻE.Jeżeli na Waszej  działce rosną warzywa ,a niektóre już rosną,a inne jeszcze nie to nie znaczy,że te zagonki na których nie rosną powinny pozostać w takim" kształcie" jak je wiosna po zimie  zastała.Wiem,że na nich mają  będą np.pomidory,ogórki,fasola i że są to warzywa ciepłolubne które dopiero w maju na te zagony będą posiane lub posadzone.Nie przeszkadza to wcześniejszemu przygotowaniu tych zagonków polegające na znorkrosowaniu i zagrabieniu ich i niech czekają na swoją  kolei .Niedopuszczalne jest przekładanie tej prazy na potem,do maja,ponieważ  OBOWIĄZKIEM  każdego ogrodnika amatora jest dbałość o zachowanie jak największej ilości wody opadowej w glebie,tej która teraz jest niczym małe jeziorko pod ziemią i wyparowuje,wyparowuje,jeżeli ma taka okazję.A ta okazja to kanaliki uformowane przez nią gdy wsiąkała po jesiennych deszczach,topniejących śniegach i wiosennych deszczach.Tymi kanalikami także wyparowuje.I tak jak wcześniej było to  w dół,teraz jest w górę.W dół woda,w górę para wodna.Pisałam o tym wcześniej,ale nie jestem tak bardzo przekonana,że informacja ta została pozytywnie przyjęta.Aby przekonać nie przekonanych proponuje: popatrzeć na zgony już zagrabione i na te nie ruszone.Na zagrabionych gleba jest sucha ,bo para wodna podchodzi do miejsca zagrabienia i dalej nie i dalej koniec,bo przez norkrosowanie,spulchnianie, wzruszanie kanaliki w tej górnej części zostały zniszczone i o to chodzi.A gleba nie ruszana jeszcze w tym sezonie mokra,bo para wodna ma możliwość wydostawania się na zewnątrz.I niech to nie będzie mylące.................."przecież jest mokra",a mokra właśnie ma nie być .Mokra ma być ale pod warstwą spulchnioną w której albo już się znajdują rośliny, albo niebawem będą.Oj ! ja się chyba powtarzam,ale podobno informacji nigdy za wiele.PRZERWANIE PAROWANIA,TO UMOŻLIWIENIE PODLEWANIA ROŚLIN OD SPODU.NIC LEPSZEGO NIE MOŻE  IM SIĘ WYDARZYĆ.

A co tam słychać w szklarniach i tunelach?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz