A na działkach nieustające grabienie liści.Pamiętam jak onegdaj.................o ! bardzo onegdaj,bo drzewa owocowe na mojej i sąsiednich działkach były jeszcze bardzo małe.Mój sąsiad Stefan próbował jakby to urządzić ,by nie potrzeba było grabić liści i w tym celu - tytułem próby jednemu drzewku owinął koronę cienka folią ,związując ją u góry i przy pniu.To miała być rewelacja,tyle że tę rewelację porwał wiatr,choć on twierdził,że ją ktoś ukradł.Niestety grabienie go nie ominęło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz