piątek, 21 października 2016

Tyle najprzeróżniejszych krzewów spotykam na działkach ,a niezmiernie rzadko LESZCZYNĘ.Jestem w stanie zrozumieć tę niechęć do jej hodowli na działkach  usytuowanych w pobliżu lasu.Bo jest oczywiste,że plonem wtedy musielibyśmy się podzielić z  dzikimi zwierzętami i to nie koniecznie wiewiórkami ,ale także niektórymi ptakami,potrafiącymi dostać się do  smakowitego orzecha.Obserwowałam raz taka walkę ptaka ze skorupą ,zakończoną sukcesem.Zatem czy uprawiać leszczynę ? To pytanie na które sami musicie ,Państwo sobie odpowiedzieć.Póki co ,to informuję,że w stanie dzikim można spotkać krzewy leszczyny na całej półkuli północnej.W Polsce w Bieszczadach.Tam jest ich bardzo dużo.I zawsze było dużo,bowiem pamiętam,że spotykałam je tam w latach 60-ątych. Spotykałam także spalone gospodarstwa ,po których pozostało np.pół stodoły,przewrócony płot ,jakiś porzucony sprzęt rolniczy i jeszcze taki obraz : Dwa  krzewy bzu i jedna połowa tych krzewów była spalona ,a druga połowa właśnie kwitła ,bo był to maj.Tak bardzo chciały żyć.Niestety ,ci co te krzewy sadzili nie mieli już takiej możliwości.Wtedy po raz pierwszy  płakałam  ,myśląc o śmierci obcych mi ludzi,ale przecież RODAKÓW.Musieli zginąć bo byli Polakami,bo byli tymi którzy "głosili  tam " kulturę i cywilizację.Tylko dla tego,bo na ogół  nie  lubimy mądrzejszych od siebie,czyż nie ? Ale by to nielubienie przerodziło się w nienawiść potrzebny jest alkohol i zadziałanie indoktrynacji stosowanej przez zainteresowanych.Mówiąc krótko : bimber i komunizm.Ale wracając do krzewów leszczyny,to są one jednymi z najstarszych roślin sadowniczych.I tam w Bieszczadach rosły także  posadzone koło domów by wyznaczyć granice gospodarstw,bo bardzo się do tego nadają,bo szybko zagęszczają się krzewy  a to powoduje,że nie widzimy co za nimi.I jeżeli  nie chcecie widzieć co za  nimi tj. za krzewami ,bo tam kłótliwy sąsiad ,lub jakaś droga ,lub zachwaszczony teren itp. ,to proszę weźcie to pod uwagę.O leszczynie to nie wszystko.Jak Bóg pozwoli to cd .jutro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz