"Pociągnij ten temat"............poprosiła właśnie przed chwila moja koleżanka,a miała na myśli wino jako antyutleniacz.Antyutleniacz ,to nie tylko czerwone wino,to także dobra herbata ,to czarna porzeczka pod każdą postacią i inne.Ujmując to bardzo skrótowo :nasz organizm składa się z komórek.Niestety na starość ich ubywa.Każda komórka wypełniona jest sokiem komórkowym,ale gdy kurczy się "opakowanie" tego soku to on wysycha.To trochę tak jak ze rdzewieniem metalu.Coś co kiedyś było metalowe lśniące i trwałe ,okazało się takim nie być po pewnym czasie.Zniszczyła je rdza,powoli i systematycznie.Im ten przedmiot metalowy był starszy,tym bardziej rdzewiał,aż zamienił się w proszek.Jednak odpowiednia konserwacja polegająca na utrudnieniu utleniania metalu mogłaby przedłużyć życie tego przedmiotu.Bowiem rdzewienie,to utlenianie.Z tego wniosek dla człowieka taki :RDZEWIEJEMY Z WIEKIEM,ALE MOŻEMY TEMU PROCESOWI ZAPOBIEGAĆ,przez dostarczanie do organizmu antyutleniaczy [antyoksydantów].To tyle na ten temat ,tytułem przerywnika.
Bo przecież także sadzimy drzewka...................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz