Wiecie jak się piecze MARENGI ? ja też nie .Wyjaśniła mi to dopiero autorka Książki Kucharskiej Maria Ochrowicz Monatowa.
Należy ubić tęgą pianę z pięciu białek dosypując przy końcu po łyżce ćwierć kg. cukru ,wsypać ćwierć kg,pokrojonych orzechów włoskich,wymieszać lekko i kłaść okrągłe kulki na opłatkach i wstawić do letniego pieca na godzinę.
Jeżeli nie wiedzieliśmy co to są marengi [ bo ja też nie ] to teraz wiemy.I tu przypomina mi się jak kilka dziesiątków lat temu zdecydowałam się na zrobienie prawa jazdy i na jednej z pierwszych lekcji przyszło mi pokonać ,wtedy ,wydawało mi się nie lada przeszkodę ...........przejechać po ażurowych betonowych płytach.Wystraszyłam się i stwierdziłam "nigdy po czymś takim nie jeździłam ",na co mój nauczyciel odparł "ja też nie ,to będzie nasza wspólna inauguracja".Tak też jest z marengami : to nasza wspólna inauguracja.
Ha, tez nie wiedziałam! Może spróbuję, tylko aż tyle jajek???
OdpowiedzUsuń