czwartek, 5 lutego 2015

Odpowiadam na pytanie Pana Piotra.Czemu jabłoń kwitnie,a nie rodzi owoców?By rozwiązać ten dylemat,za mało mam informacji o drzewie.Wiem tylko,że nie ma 10 lat,co sugeruje,że jest to jakaś nowa odmiana.I choć one [te nowe]  wchodzą dość wcześnie w okres owocowania ,też są pewne różnice.No ,ale nie takie jak u starych odmian , gdzie kosztel owocuje dopiero po 10 latach.Zatem trzeba by zacząć od korzeni.I tu problem,bo nie wiem na jakiej podkładce drzewko jest zaszczepione :czy na karłowej,czy półkarłowej,czy wysoko rosnącej.Bo w związku z tyk korzenie mogą sięgać ,płyto lub  głęboko. I nie wiadomo na co w tej glebie trafią,bo może na wysypisko śmieci,a może na gruz.A kora drzewa,jak ona wygląda?czy przypadkiem nie jest pęknięta  [od mrozu] i odsłania się miazga.A jak wygląda korona tej jabłonki,czy nie jest zbytni o zagęszczona ? a może w owocowaniu przeszkadzają "wilki" [pędy rosnące w górę pionowo].Ale najbardziej  prawdopodobne jest to ,że żeruje tam kwieciak.To taki szkodnik,który,"wyjada" dno kielicha kwiatowego czyli małe jabłuszko.Obecność jego można stwierdzić  w czasie kwitnienia.Część kwiatów nie rozwija się i początkowo białe pąki brązowieją.W środku jest larwa ,która po uprzędzionej przez siebie nici ,wychodzi ze zniszczonego zawiązka owocowego.Dostaje się do ziemi.Przez zimę jest poczwarką a na wiosnę dorosły owad {żuczek] wędruję w koronę jabłoni by tam składać jaja,po jednym w każdy pąk kwiatowy.Ma taki przyrząd,którym ten jeszcze zielony pąk,ale już nabrzmiały przecina.Odwraca się tyłem i składa jajo Przyroda daje sobie radę.Jeżeli ktoś pragnie zniszczyć kwieciaka to oprysk preparatem owadobójczym  winien wykonać wówczas jak zielony pąk jabłoni przemienia się delikatnie w biały I to tyle Panie Piotrze.A przy okazji "rozprawiłam się z kwieciakiem."

Do jutra Kochani,do jutra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz