środa, 27 maja 2015

Jak to się ma w przypadku truskawek np.Lepiej nie mogło się zdarzyć .Właśnie teraz kiedy kwitną i niebawem zaczną wiązać owoce woda jest im bardzo potrzebna.Bo jak wspominałam nie raz, owoc musi się zawiązać  [powstać] a do tego woda  jest niezbędna.I co jest pocieszające w przypadku truskawek ,to to ,że gęsta pajęczyna korzeni podpowierzchniowych, i  jednocześnie włośnikowych zatrzymuje ją i pije i pije.Następny deszcz może być dopiero za 10 dni,ale nie wiem czy to będzie możliwe bo właśnie za  10 dni mają być duże upały.Wówczas radzę truskawki podlać,ale tak by nie moczyć liści.Po prostu kładąc węża miedzy rzędy  roślin i przestawiając  co jakiś czas.Zraszacz   -  fontanna ,nie wchodzi w rachubę.

Wcześniejszego podlewania jak truskawki będą potrzebowały poziomki.Oczywiście jeżeli nie spadnie deszcz.W szczególności te,które są już na zagonku drugi sezon,który to winien być ich ostatnim.Bowiem poziomki,ze względu na słabe i cienkie korzenie ,"wypychane" są przez mróz.Gdy  gleba "pracuje",bo raz zamarza ,no to rośliny "idą w górą  " ,a gdy rozmarza "opadają",ale korzenie zostały zerwane,co bardzo ujemnie odbija się na owocowaniu.Teraz wyglądają jak nieco wyciągnięte z ziemi.Można to jednak naprawić posypując w międzyrzędzia  nadprogramową ziemię lub kompost.Ziemia może być np kupna w plastikowych torbach ,o różnej gramaturze.Gdy poziomki wyrównają się z podłożem [nie będą sterczały],odbudują boczne pozrywane przez mróz korzenie,co przełoży się bezpośrednio na wysokość plonu.

A inne rośliny?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz