piątek, 29 maja 2015

Jakże pięknie kwitnie krzew dzikiej róży w pewnym miejscu na moim osiedlu.Podejrzewam,że jest wiekowy,bo   kiedyś były  tu domki jednorodzinne.Mój spacer z psem to odwiedzanie go .Zapach już czuje się z daleka,a takie mizerne , takie tylko pojedyncze ma kwiatki ,a jaki piękny zapach.Dziwie się,czemu nie spotykam ich na działkach.A to tako pożyteczny krzew.Przebywanie w jego bliskości ładuje ludzkie akumulatory ,daje siły witalne.Pięknie pachnie,a  jego owoce są przerobowe.Przepyszna jest konfitura ,że nie wspomnę o pachnącym winie, w przepięknym kolorze.Wyobrażacie  sobie paczki z konfiturą z dzikiej róży i wino,w zimny śnieżny ,wietrzny i mroźny wieczór.TO WSPOMNIENIE LATA,ZAMKNIĘTE W TYM OWOCU.Ale wiem,  my wolimy pełne  róże ,takie co to na obrazku :SAM IDEAŁ,PRZEPIĘKNY,BOGATY ELEGANCKI DOSTOJNY,WYTWORNY WYGLĄD.................a w praktyce "parszywe liście"przedwcześnie opadające,chorowity wygląd i opryski,opryski,nie zawsze skuteczne,bo powinno stosować się  je przemiennie,różnymi  preparatami.Pytacie czemu?Ano temu ,że nigdy nie wiadomo,na który choroba się uodporniła.Nikt,nigdy tego nie wie.A dzika róża żadnych oprysków nie potrzebuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz