czwartek, 27 sierpnia 2015

I w związku z tym,proponuję po powrocie z urlopu,nawet jak nie stwierdzacie obecności  jakichś owadów ,pozaglądać jednak do mąki ,kaszy sucharów,kruchych ciasteczek,orzechów itp.Czy nie maja zmienionego wyglądu?czy nie ma dziurek prowadzących  do wewnątrz artykułu [ciastka,herbatniki,batoniki orzechy suchary],albo czy nad mąką  kasza,tarta bułką nie ma oprzędów pajęczyny.I jeszcze to......................suszone grzyby.Nawet szczelnie zamknięte  ,czy aby na pewno są zdrowe?Czy mole grzybowe nie zrobiły z nich proszku?I tu znowu pragnę rozwiać myśli takiej treści.............."grzyby należy szczelnie zamknąć,by nie weszły tam robaki."Po pierwsze,nie robaki,ale dajmy temu spokój,a po drugie ,nie o to chodzi,że wejdą,bo jak już są to są.A skąd są?Ano stąd,że jak rosły grzyby w lesie,szkodniki,złożyły  na nich jaja.I tym jajom ,nie przeszkadza,to ,że grzyby ususzono.W stosownym czasie skorupka pęknie,jak to u jaj bywa i wylęga się szkodnik,tj amator suszonych grzybów.Szczególnie na tych ,które wolno,długo rosły i długo były w lesie,zatem wtedy gdy jest niedostateczna ilość wody te mogą mieć złoża jaj,niewidoczne gołym okiem.I proszę tego szkodnika,tego mola grzybowego nie łączyć ze szkodnikiem powodującym robaczywienie grzybów w czasie ich rośnięcia.To zupełnie różne i inne szkodniki.A na przyszłość ............ do pojemników z suszonymi grzybami dobrze jest włożyć kilka liści laurowych,bo akurat tak się składa,że mól grzybowy go nie lubi.

A  teraz kto chętny,ze mną do takiej pracy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz