Sposób podania kartofli wybrałam z tej starej, bardzo starej książki kucharskiej i bardzo proszę tego sposobu z niczym nie kojarzyć,a już zupełnie,nie z aktualną sytuacją.,.....................ale co ja się tłumaczę.Winni się tłumaczą.Zatem:
KARTOFLE PO WĘGIERSKU.
================================ warte podkreślenia.
Surowe obrane kartofle np. 6,lub 7 pokrajać na cztery części wzdłuż.Sparzyć i wydać na sito.Zasmażyć na maśle sporo np 4,lub 5 szatkowanej cebuli,do złotego koloru i dodać ostrej papryki w proszku ,niecałą łyżeczkę lub mniej.Teraz wszystko razem ,t.j kartofle cebulę paprykę i masło dać do rondla,przykryć, prużyć i co jakiś czas mieszać.Ewentualnie dodać masła.Gdy się nieco ziemniaki przyrumienią,zalać je ćwiartką kwaśnej śmietany i jeszcze poddusić do miękkości.Podawać do wszelkiego rodzaju mies,szczególnie gotowanych i do drobiu i do ryb z rusztu.
O to może być smaczne, dziś to zrobię.Kto lubi ostre jedzenie to będzie mu będzie pasowalo,a kto nie lubi może zrezygnować z papryki.W przepisie nie ma soli,ale chyba należy jej dodać.Autorka Pani Monatowa jest przeświadczona, podając swe przepisy,że czytają je osoby" kuchennie doświadczone.
Ponieważ przed wczoraj podałam Państwu przepis [też bardzo stary] na pasztet sprawdziłam jakie też królowały ponad sto lat temu pasztety na Polskich ,ale chyba szlacheckich stołach .
Bo oto:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz