No - dobrze,bo skoro już jestem w działkowym sadzie,to miałabym taką uwagę.By z powodu pewnych,niewielkich utrudnień nie obcinać gałęzi tych rosnących poziomo ,czasem w niewielkiej odległości od powierzchni gleby czy trawnika.bo co?........................bo to są potrzebne drzewu .teraz gałęzie a potem konary,bo na nich jest najwyższy ,najobfitszy plon i najwygodniej bo stamtąd zdejmować ,bo stojąc na ziemi.
Przy koszeniu,należy się nieco uchylić.Znam jednak takiego działkowca ,który po kupnie i wzięciu we władanie dobrze, i prawidłowo prowadzonej działki,zrobił tam porządki po swojemu.Właśnie poobcinał te najintensywniej owocujące gałęzie,tłumacząc to tym,że nie będzie przy koszeniu drzewom się "kłaniał".No i stało się.Ale przecież wiadomo,że zawsze jest coś za coś. Bo -proszę sobie wyobrazić,że za dwa lata ściął i drzewa ,tłumacząc swoją decyzję tym,że po owoce nie będzie się wspinał wysoko.I tak to w krótkim czasie można popsuć coś co budowane było przez lata.
I na tym zakończę dziś ,bowiem o kwaterze sadowniczej ja mogę nieskończenie.Jeszcze nieskończenie mogę o pomidorach i grzybach.Ale to też już nie dziś.Mam,nawet obawy,że "przekarmiłam " Państwa informacjami.
A godz,? godzina jest 10,50.Zaczęłam bowiem wcześnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz