A mogłoby, Oj! - mogłoby się dziać wiele na działce.Podejrzewam jednak,że na takie prace chętnych nie będzie.Mam na myśli siew marchwi i pietruszki,po to by dać czas nasionom na spęcznienie.Będą miały na to całą zimę,a wiosna natychmiast wykiełkują.Tak postępowano 30,40 lat temu...............teraz raczej nie.A poza tym ten sposób udaje się na glebach bardzo lekkich i piaszczystych.Ale czy w szklarni jest zrobione wszystko to co zrobione być powinno ? Piszę o tym ,gdyż niejednokrotnie jeszcze w lutym widziałam poczerniałe ubiegłoroczne rośliny pomidorów.Zostawianie ich jest poważnym błędem,bo to jest wtedy nie szklarnia ,a wylęgarnia chorób i szkodników.Tak,tak i szkodników,bo choćby biała muszka [mączlik szklarniowy] ma tam wyśmienite schronienie.Cóż więcej o tej sprawie pisać ? Tyle tylko,że kto tego nie zrobił ,nie wyrwał roślin ,nie przekopał gleby w szklarni winien to zrobić jak najszybciej.
A teraz chciałabym zająć się czymś przyjemniejszym w treści...............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz