środa, 7 grudnia 2016

"Gdy śnieg pada i pada, suche lato zapowiada."polskie.
" W końcu wychodzi na jaw ,co spoczywa pod śniegiem."polskie.
Był to już koniec roku 1944 ,gdy zginęła,przepadła pewna piękna dziewczyna.Piękna to ona była , ale reputację nie miała dobrą.Mówiono,że zadaje się z okupantem co było w oczach rodaków wielkim przestępstwem.Znikała matce, czasem na kilka dni.Gdzie była i co robiła nikt tego nie wiedział,ale wracała  zawsze w jakichś nowych nie tylko ubraniach,nawet futrach.Aż tu  właśnie w grudniu przepadła.A że to nie były czasy by można było zgłosić zaginięcie to matka łykając łzy sama spędzała Święta Bożego Narodzenia.Przy którejś odwilży coś wyłoniło się spod śniegu.To była ona,ta opłakana przez matkę tajemnicza córka. Zwłoki pod śniegiem w pobliżu domu przetrwały kilka tygodni.W dłoni trzymała klucz nie pasujący do żadnego zamka.Od czego on był - tę tajemnicę zabrała ze sobą na tamten świat  a także i to kto pozbawił ją życia.Takie  to wówczas były śniegi,,takie śniegi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz