sobota, 13 grudnia 2014

Bywało tak ,ze do teraz nie daje mi to spokoju.Sygnalizowałam to wczoraj Jest [dla przykładu] rok 1938 .W Rudzie Pabianickiej prawie tyle samo Polaków co Niemców.Budowane są nowoczesne  kamienice,rozwija się handel ,a moja siostra gra w siatkówkę  w IMCe ze swoimi koleżankami ,Niemkami.Żyje w przyjażni  z Judytą Gertrudą i Natalią.  Sklep cukiernia niemiecki ,sklep spożywczy ,niemiecki i nikomu to nie przeszkadzało.I legenda głosi że  dwóch synów z jednej rodziny niemieckiej w Rudzie walczyło w powstaniu warszawskim ,ale po dwóch różnych stronach barykady.I nagle sąsiad stał się wrogiem,?I zostają zerwane wszelkie przyjaźnie?I liczyli się ci co znali język niemiecki jak moja siostra i ojciec,a jakież było nagabywanie by podpisać folks listę na szczęście  tego nie zrobili.Jak można było zrzec się polskości zapytał mój ojciec pół  Rosjanin?.Mieliśmy -  [już na wygnaniu] sąsiada który podpisał ,więc w domu mówiło się szeptem.I to chyba my Polacy pierwsi znienawidziliśmy Niemców ,ale czemu pierwsi?............,nie ,pierwsi byli oni ,najeżdżając  nas ,uważając  za prymitywnych  i ciemnych i tylko nadających się do ciężkiej pracy fizycznej na rzecz "wybrańców",tych doskonałych rasowo .Zatem jaka  była radość gdy uciekli w popłochu.I gdy okazało się ,że ten ,któremu tak wierzyli ,który przeżył 42 zamachy,zmuszony został sam na siebie się "zamachnąć" i chyba to już kiedyś pisałam.Był na koniec schorowany ale nie na tyle by nie pocierpieć przed śmiercią a jemu podobny Stalin ,taki car narodu,i taki bandyta jednocześnie też pocierpiał ,gdy po ostatnim wylewie leżał i nikt nie ośmielił się w tym leżeniu mu przeszkodzić.............bo po prostu wszyscy się go bali Leżał zatem usiusiany  i ukupkany i zmarzniety przez wiele,wiele godzin.I tak to jest jak wielki mocarz nie bierze tego pod uwagę ,że wszelkie mocarstwa tego świata to ułuda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz