czwartek, 8 stycznia 2015

Tak myślę Drodzy Działkowcy,....ze chyba jest to dość istotne ,by teraz w spokojnym czasie omówić choroby i szkodniki pomidorów.Są  to bowiem rośliny dość często jeszcze występujące na działkach nawet na takich na których nie uprawiane są inne warzywa.Często także mała szklarenka czy tunel foliowy tylko jest przeznaczony na ich uprawę.W brew ogólnemu mniemaniu,że nie warto..............WARTO.Watro szczególnie stare sprawdzone odmiany ,ot choćby Olbrzym Malinowy ,..............ależ to pychota,ale uwaga malinowych jest wiele,ja mam na myśli tylko Olbrzyma  Malinowego ..........to ten spłaszczony i pokarbowany.I jak tak sobie myślę,że już są pomidory z wszczepionym świńskim genem...............to,nie, nic więcej już na ten temat.Dlaczego uważam że  nie jest kłopotliwa uprawa pomidorów.Bo ,bez względu na rodzaj gleby dołki przed sadzeniem można wypełnić do połowy sproszkowanym obornikiem  i do połowy ziemią ogrodniczą ,taką którą się kupuje do skrzynek balkonowych.................o jak pomidory to lubią.............a zdrowie aż z nich kipi.I takie wyrośnięte,ciemno zielonego koloru wejdą w stan owocowania zanim pojawią się choroby ,a w przypadku szklarni też szkodniki.Należy tylko likwidować ich zamiary na zbyt dużą ilość bocznych pędów, w tym momencie jak tylko się pojawią  między głównym pędem a ogonkiem liściowym jak będą jeszcze maciupenieńkie..Z reszta do sposobu uprawy wrócę w maju.A teraz to co trapi te rośliny.Ważne jest by umieć rozpoznać i tak np zaraza ziemniaka pojawia się jak kwitną póżne ziemniaki t j  na początku sierpnia ,lub póżniej lub wcale bo jest słoneczne lato, i są to ciemno żółte plamy z brunatną obwódką.Trzy opryski zapobiegawcze w odstępach dwu tygodniowych ,rozpoczynając od 15 czerwca Miedzianem "załatwiają sprawę".Nasze pomidory są odporne,bo otrzymały zastrzyk w stosownym czasie uodparniający .A brunatna plamistość to szare puchate plamy na starszych liściach najpierw ,a potem też na młodszych.Absolutnie nie będzie tej choroby,występującej  w szklarni gdy będziemy wietrzyć takową i nigdy przenigdy nie moczyć roslin,.A teraz uwaga palacze.Gdy pojawią się  smugi na liściach i dziwny jakiś nie pomidorowy wygląd ich to zarażone zostały mozaiką tytoniową A  tu tylko moja jedna rada,dla własnego dobra i pomidorów rzucić palenie .A jak liście w szklarni równomiernie przebarwiają się na żółto to "robota przędziorka,Maleńkiego szkodnika pojawiającego się czasem w bardzo upalne lata.Na 5 Avenii  w Nowym Jorku  ,kupuje się szkodnika naszego szkodnika tj przędzirkoamatora,który po wpuszczeniu do szklarni z ogromnym apetytem zjada wszystkie .Nam pozostaje.........oprysk preparatem przędziorkobójczym....... tylko takim ,nie owadobójczym bo przędziorki to nie owady ,to pajęczaki.Opisałam wszystko co może się zdarzyć i wiecie co? nie pamiętam by w  ciągu 40 lat uprawy sprawiały mi kłopot te choroby iszkodniki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz