niedziela, 26 lipca 2015

Pewnego wieczoru uznany chirurg odpoczywał na sofie po powrocie z pracy.Gdy oglądał wiadomości zadzwonił telefon.
Doktor spokojnie podniósł słuchawkę i usłyszał znajomy głos kolegi.
Potrzebujemy czwartego do brydża  -  mówi kumpel.
Zaraz będę wyszeptał lekarz.
Kiedy zakładał kurtkę,żona nie lubiąca być w domu sama zapytała:
Czy to coś poważnego?
O, tak - odrzekł z poważną miną - jest tam już trzech lekarzy.


No  - nie wiem czy się to spodoba moim Czytelnikom?bo mnie się nie podoba bo bardzo nie lubię kłamać.

I zaraz.............

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz