niedziela, 27 grudnia 2015

Bo właśnie WITAM DZIAŁKOWCÓW DONICZKOWCÓW.Czas zimy nie jest sprzyjającym czasem dla roślin ozdobnych doniczkowych.Wiele z nich przechodzi stan zimowego spoczynku,do którego potrzebna jest temperatura w granicach 10,12 stopni co nie jest ,możliwe do realizacji w ogrzewanych pomieszczeniach,w których przecież my żyjemy.Jeżeli mogę coś poradzić to wyniesienie ich na klatki schodowe,jeżeli mamy pewność,że nie zginą.Najbardziej takiego wychłodzenia potrzebują wszystkie kwitnące wiosną i latem z pelargoniami włącznie.O !,te szczególnie.Ten odpoczynek zimowy to nie tylko niższa temperatura,to także bardzo oszczędne podlewania,CO DWA TYGODNIE.W zimie nie potrzeba częściej.Jeżeli rośliny chorują,mają mączyste naloty lub brązowe plamy na liściach  [np figowce ] to nie z braku wody ,a z jej nadmiaru.Także wszystkie mające możliwość magazynowania wody jak kaktusy ,sekulenty  i inne oszczędnie podlewamy.Popatrzmy na roślinę .Ma gdzie magazynować wodę.............. o tak ma ,np w mięsistych liściach ,w pędzie  jak choćby  jukki i draceny................ też oszczędnie podlewamy.Natomiast co może się zdarzyć jak będzie za sucho w pomieszczeniu i za ciepło ? Może pojawić się MĄCZLIK SZKLARNIOWY,to taka mała biała muszka, której albo stworzymy warunki  do bytowania ,albo nie.To  -  nie,to spryskiwanie dwa razy w tygodniu roślin.To roślinom nie zaszkodzi,wprost przeciwnie  ,no może za wyjątkiem  tych które już jakieś choroby grzybowe "złapały",co objawia się plamami na liściach.Przeznaczone do zdobienia balkonów  pelargonie i inne,m u s z ą,po prostu musza być w chłodzie,bo w pomieszczeniach gdzie jest wysoka temperatura będą wiosną bezużyteczne WYBIEGNIĘTE,CIENKIE I CHUDE.No, oczywiście, można je krótko przyciąć,ale to opóźnia kwitnienie.

Do tematu jeszcze powrócę,bo już pod koniec lutego będą doniczkowe oczekiwały od nas stosownych działań.

To co..............jeszcze gawędy o jedzeniu?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz