wtorek, 29 grudnia 2015

SAŁATKA  WIOSENNA.Jest bardzo prosta w wykonaniu.Należy 5 jaj ugotowanych na twardo pokroić w kostkę ,dodać jedną puszkę zielonego groszku bez wody oczywiście,duży pęk lub dwa szczypioru  drobniutko posiekane i mały słoik majonezu,posolić do smaku i dodać jedną łyżeczkę cukru i nieco świeżo mielonego pieprzu.Wymieszać.Też ,dobrze by się" przegryzła "w lodówce.

Oj coś telefon złowieszczo milczy.A moja koleżanka właśnie urządza Sylwestra dla młodych.Czyżby nie miała żadnych pytań?

Kochana! ja już jestem przy podaniu czegoś na gorąco.To "na gorąco "winno być lekkie ,a energotwórcze.Może zatem  :ROSÓŁ PO RYCERSKU?

Nie,nie ja go wymyśliłam.W dawnych czasach  gdy rycerze wracali z wojaczki,nie mieli sił by zaspokoić swoje stęsknione lubki [ tak mówiono na czekające kobiety].One zatem szykowały coś wzmacniającego.Był to esencjonalny rosół i żółtko jaja.W przetłumaczeniu na dzisiejsze czasy ,mniej więcej brzmi to tak:Podaje się w kokilkach bardzo gorący rosół  z zieleniną podaną osobno i przy każdej kokilce kieliszek z surowym żółtkiem kurzego jaja.Tylko przed tym jaj jeszcze w całości należy sparzyć wrzątkiem,co z reszta jest oczywiste.Każdy z uczestników  rycerskiej biesiady sam wrzuca żółtko do gorącego rosołu i miesza.Winno ono się ściąć pod wpływem temperatury  i wyglądać jak małe kluseczki.Taką zupę się pije .Odbudowuje siły i można bawić się do rana.

To tyle na dziś ,ale do jutra jeszcze coś wymyślę Sylwestrowego.O! dzwoni telefon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz