niedziela, 21 sierpnia 2016

Zakochana w grzybach ,a właściwie w grzybobraniu ,po wielu latach doświadczeń winna jestem informacji na temat grzybów.Samo chodzenie po lesie ,to nie tylko zysk  ,bo udało się coś  mieć co nie kosztuje.To także nasz nawyk od pokoleń.Zbieractwo :  to to co wykonywali ,a właściwie wykonywały kobiety onegdaj,bardzo onegdaj.Mężczyźni polowali  ,a kobiety zbierały.I to tkwi w nas,czy chcemy tego czy nie.To powraca i jest czymś bardzo pożytecznym dla organizmu ,biorąc pod uwagę też to,że chodząc po lesie relaksujemy się maksymalnie i oczyszczamy nie tylko płuca,ale poprzez nie cały organizm.Aby poprzeć  tę teorię o radości spowodowanej powrotem do stanu pierwotnego posłużę się takim przykładem:Czy zauważyliście co robi pies   zanim się położy ?  Obraca w kółko,bo jak żył dziko to kładł się w trawie,której przecież wtedy nikt nie kosił.Była duża i należało ją udeptać by było wygodniej.Wymościć sobie legowisko.Wieki przeminęły a on nadal mości.Wieki przeminęły a nas ciągnie do lasu i to jest dobrze,bardzo dobrze.

Potem powrót do domu z pełnymi koszami grzybów ...................... i co z tym zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz