Zanim napiszę o mrożeniu grzybów ,jeszcze taka myśl.Nie wiem czy pamiętacie jak wiosną przewidywałam,nie nie wróżyłam ,przewidywałam po obserwacji przyrody,że grzyby będą,bowiem intensywnie kwitły grusze co zapowiadało też obfity plon tych owoców.Od wielu lat tak jest ,że jak są grusz ,to i są grzyby Te moje obserwacje zaczęły się już w latach 80,ątych .Wtedy wyjeżdżałam na grzyby w Bory Tucholskie do pewnej leśniczówki.Wiedziałam kiedy wyjechać bo umówiłam się ,że jak tylko się grzyby pojawią to otrzymam telegram o krótkiej treści natychmiastowego przyjazdu.I co ? i zawsze wtedy zabierałam ze sobą grusze z mojej działki ,odmianę Bonkretę Wiljamsa Red..O ! jakże im smakowała .Czasem nie miała owoców ,lub miała bardzo mało i co ? i telegram nie przychodził.To nie był grzybowy rok.Tu ,dla wyjaśnienia .Wtedy telefony nie były tak dostępne jak dziś, a o komórkowych nikt nie słyszał.Pamiętam, jak pierwszy raz zobaczyłam komórkę.Było to w połowie lat 90,ątych w Paryżu.O ! zamarzyła mi się wtedy,zamarzyła i nawet nie przypuszczałam,że tak szybko będę ją mieć.Ale wracając jeszcze do grzybów,to zdruzgotana faktem ich nieobecności w niektóre jesienie starałam się choćby zastąpić je marynowanymi pieczarkami.By jednak pozostały białe w marynacie należy postąpić z nimi podobnie jak z leśnymi.
Mrożone grzyby............tylko po ich krótkim obgotowaniu.Ewentualnie ,nawet po całkowitym przyrządzeni z tłuszczem i cebulą.Po rozmrożeniu dodaje się do nich śmietanę lub jaja.Są dwa artykuły spożywcze których metoda domową się nie zamraża ,przemysłową tak,domową nie to: surowe grzyby i karpie .Tracą bowiem znacznie na smaku.
I co tu napisać na koniec..............?Udanego zbierania grzybów,wszystkim życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz