niedziela, 1 marca 2015
Czy jest coś do wykonania na działce?ZAWSZE JEST.Jeżeli już na niej jesteśmy,warto "wziąć się" za trawnik.Proponuje wygrabić go intensywnie.Bardzo intensywnie.To wiosenne grabienie [po zimie] nazywa się odfilcowaniem.A jeżeli jeszcze mamy czas i cierpliwość ,to radzę widłami podziurawić go.Tylko proszę nie dziurawić sobie stóp.Raz mój sąsiad Stefan tak postąpił ,a że ma chroniczny wstręt do Służby Zdrowia ,leczył się sam do maja.Nigdy wygrabiania i nakłuwania dość.A gdyby tak po tej pracy przystawić ucho do trawnika,usłyszało by się jak głęboko oddycha.Myślę,że na norkrosowanie tj spulchnianie skopanej w ostrą skibę gleby,jest jeszcze czas.Zimą osiadła bardzo i takie spulchnienie przed grabieniem jest konieczne.Radzę też przy okazji "sypnąć" jakiegoś nawozu wieloskładnikowego.przecież coś tam będzie rosło.A przy okazji zostanie dobrze wymieszany z glebą Proponuję typową mieszankę do nawożenia wiosennego tj Azofoskę.Polifoskę stosuje się jesienią.Tej Azofoski rozsypujemy po jednej garści na 10 m.2.Azot wzbogacający glebę bardzo potrzebny jest właśnie wiosną,bo to on odpowiedzialny jest za wielkość rośliny.Ale,ale,ale.Kochani.Do tej pracy przystępujemy ,gdy gleba na tyle obeschnie że do narzędzi nie będzie się kleiła.Gdy między grabiami np,przesypuje się jak piasek, o ,to jest to. Gdy się klei wtedy odkładamy tę pracę na za tydzień lub dwa.Nie należy się upierać........."muszę to dziś zrobić",bo gdy gleba zbyt mokra ,to grabienie psuje jej strukturę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz