środa, 6 maja 2015

No ,to tyle  tytułem wstępu.I chyba będzie tylko wstęp ,bo cd. raczej   po południu.ale są sprawy pilne.Bo może jedziecie Kochani ,na działkę.A są to:

Wczoraj obserwowałam wieczorne powroty moich znajomych z działki z naręczami tulipanów.I tak sobie pomyślałam.O ! w roku następnym ,może jeszcze nie,ale za dwa lata ,po tak drastycznym cieciu ,przestaną kwitnąć.Obcinać bowiem  należy tak by pozostawić ,cebuli jak najdłuższą łodygę.Należy ,jeżeli chodzi o tulipany,pozostawić co najmniej  trzy liście.Bo co się dzieje z cebulą,która na ten sezon już zakończyła swoja pracę,zakwitła.To są pozory.Ona pracuje nadal.Teraz na kwitnienie przyszłoroczne,a do tego potrzebna jej jest jak największa powierzchnia  zielona wytwarzająca składniki pokarmowe,które  są kumulowane w cebuli.Bez tego kwitnienie  będzie ustawało.I nawet intensywne dokarmianie nic nie da,bo nie będzie  miał kto   tego pokarmu przetworzyć.Mówiąc językiem hodowców  tulipanów,nie będzie fotosyntezy.Także nie należy zbyt wcześnie obcinać tulipanowych liści .Dopiero jak całkowicie uschną.To tyle ,ja w ramach obrony tulipanów i jeszcze tylko bronić będę iglaki.Już teraz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz