Plony,ogromne plony,bo przy takiej pogodzie to nic dziwnego.Ogórki,najlepsze są niezbyt wyrośnięte i zebrane wcześnie rano WCZEŚNIE,wówczas są jędrne.Można zatem natychmiast po przyjeździe na działkę je zebrać i wstawić w chłodne miejsce np do piwnicy.Zapewniam,że przywiezione wieczorem do domu,będą takie jakby dopiero zerwane.I to..............BARDZO WAŻNE JAK CHODZI O OGÓRKI......................NIGDY ,PRZENIGDY NIE ZRYWAMY ICH PO PODLANIU!!!!!!!!!! Po podlaniu bowiem rośliny są mokre,dotykając ich przenosilibyśmy [ewentualnie] chorobę.To tak jakby się ja posiało.A ogórki podlewania potrzebują ,ale najpierw zbieramy plon,potem podlewamy.W takiej koniecznie kolejności.I w tym miejscu przypomina mi się coś takiego.Onegdaj włożyłam jeden mały ogóreczek do butelki po śmietanie,by sprawdzić jak szybko urośnie.Po 4 dniach prawie wypełnił butelkę o pojemności ćwierć litra.Wykorzystałam to i wlałam ocet z wodą ,by zakonserwować.Długo służył jako dziwny eksponat i zadziwiał oglądających,jak przez taki mały otwór włożyłam tak dużego ogórka.
Zbieramy też fasolkę szparagową.Należy robić to często,albowiem przerośnięta jest mniej smaczna.Nadmiar można zamrozić ,pamiętając ,że ;przed włożeniem do zamrażalnika koniecznie trzema ją zblanszować [sparzyć].Bo tylko taka nie będzie miała posmaku surowizny.Co do pasteryzacji,raczej odradzam.Nie udaje się z powodu braku konserwantów w fasolce.
Zbiera się też szczaw.Można go zakonserwować na zimę.O ! - ten bez problemu się konserwuje,nawet w zwykłych butelkach,jak to kiedyś robiły babcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz