środa, 27 stycznia 2016

BORÓWKA WYSOKA AMERYKAŃSKA ,LUB KANADYJSKA.
Wyobraźcie sobie,brzeg lasu opadający do jeziora.Jezioro jest w lesie, parujące jak Świtezi wody tego nie Polskiego a Amerykańskiego,lub Kanadyjskiego jeziora.I wiecie co? W okresie plonowania ,wozem można pojechać tam po owoce.A dla czego? a dla tego,że tam właśnie zostały spełnione dwa podstawowe warunki potrzebne tym krzewom,tj. kwaśna gleba  [ jest taka w lesie  ] i para wodna i woda też bardzo potrzebne w okresie kwitnienia.Akurat jest to do spełnienia na działce.Sadzimy bowiem krzewy w cieniu wyższych roślin np .drzew owocowych jednak nie bliżej jak  3 metry.I widzę to tak:Wyznaczone ,w dowolnym kształcie  [kolo, trójkąt itp] miejsce okopujemy by tam umieścić plastikowe lub drewniane ograniczniki.Przy okazji wiadro,lub dwa  ziemi wybieramy i na to miejsce wsypujemy torf,KWAŚNY TORF  ,taki jak rośliny mają w lesie  bo ustawicznie on się tworzy z opadających igieł drzew iglastych.A w okresie kwitnienia" włączmy " zamgławianie.Dobrze by to było po południu,by kwiaty pozostały mokre na  noc.Takie mokre kwiaty  zawiążą duże owoce.Nie bez znaczenia też jest wyściółkowanie  gleby korą drzew iglastych.Przykryta gleba korą jest wilgotniejsza od nie przykrytej i podlana paruje,powoli, i   stopniowo,co jest niezmiernie ważne ,a do tego kora zakwasza   glebę.Ważne jest także nawożenie,i zupełnie nie kłopotliwe ,bowiem kupuje się mieszankę nawozową do roślin kwasolubnych.Jak i kiedy nawozić ,o tym już nie dziś, a jest to bardzo ważne bowiem krzewy borówki winny być wyższe ode mnie ,a ja mam 165 cm wzrostu.Jestem 5 cm wyższa od Józefa Stalina i 3 cm.od Napoleona  Bonaparte.

Dziś  jeszcze chciałabym znaleźć coś ciekawego i nadającego się do jedzenia z mojej.,...............już Państwo znają ,książki kucharskiej ponad stuletniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz