Chyba jednak ten temat jakoś zanudził Państwa,to dalszy jego ciąg przeniosę na jutro,a tym bardziej,że chcę "rozprawić" się z chorobami i szkodnikami iglaków,choć już kiedyś o tym pisałam,ale teraz w aspekcie,nadchodzącej wiosny,bo po zimie wszystko może się zdarzyć.
A co do wspomnianej książki i tam zawartych przepisów,to rozpocznę od ciekawostki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz