sobota, 5 marca 2016

Prawda,czasem bywa okrutna.Otóż , nie ulega wątpliwości, ,że szkodniki,tak jak i choroby,wybierają egzemplarze słabe nie dokarmione ,zaniedbane.Stąd moje ciągłe doinformowywanie o tym jakie to o iglaki należy dbać.Podlewać zimą gdy jest taka możliwość bo gleba rozmarznięta  ,a korzenie króciutkie oj ! ,króciutkie,a pić się chce bo jest ciągle wyparowywanie wody poprzez igły.Wszak to rośliny zimozielone .I nawożenie które można już rozpocząć.Napisałam rozpocząć,bowiem lepiej jest  wykonać to  np. w taki sposób: teraz po pół garści pod iglaka i za dwa tygodnie tak samo i za  trzy tygodnie podobnie.{ Ale uwaga ! młodych,posadzonych wiosną to nie dotyczy}I to będzie wystarczające nawożenie,a potem ,już tylko podlewanie gdyby była susza A te młode ewentualnie dopiero w następnym sezonie nawozimy,chyba,że sproszkowanym obornikiem ,to może być w trzy tygodnie po posadzeniu .To wtedy tych szkodników o których zaraz,teraz,nie będzie.
Ot ,choćby roztocze z rodziny przędziorkowatych,reprezentuje na iglakach,przędziorek sosnowiec.Jest tak mały,że nie jest widoczny gołym okiem.Bardzo lubi,i tam pasożytuje przeważnie:na sośnie,cyprysie,jałowcu,modrzewiu,sośnie świerku i żywotniku [tuja].I po co ja to wymieniam.Po ;prostu jest wszędzie,na każdym iglaku.Wysysając soki ,powoduje przebarwienie igieł na żółto,w końcowym efekcie stają się one brązowe.Ważna cechą rozpoznawczą tego szkodnika jest także pojawienie się pajęczyn  na pędach ,a także,guzowatych narośli.Na moim osiedlu jest taki jeden iglak opanowany przez tego szkodnika przy ul.Bydgoskiej 46.Kto ma tę możliwość może zobaczyć jak to wygląda............ale z daleka,z daleka,by nie przenieść go  przypadkowo na działkę..
A walka z tym szkodnikiem jest uciążliwa i długotrwała.Należy stosownym preparatem np.Rufast opryskać chore egzemplarze raz na miesiąc,rozpoczynając w maju i kończąc w sierpniu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz